W Dziękczynne Święto Żniw, przypadające w tym roku na niedzielę 4 października, odbyła się w Wołowie uroczystość poświęcenie nowej siedziby filiału wraz z kaplicą. Uroczystego aktu dokonał bp Ryszard Bogusz w asyście ks. Marcin Orawskiego. – Apostoł Pański, święty Paweł poucza nas, aby wszystko było poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę. Posłuszni temu napomnieniu, chcemy poświęcić go tę kaplicę Słowem Bożym i modlitwą Trójjedynemu Bogu – mówił biskup rozpoczynając ceremonię.
Uroczystość uświetnił Chór Parafialny pod kierownictwem Dawid Ślusarczyka oraz skrzypaczka i solistka Dobromiła Ogińska-Broniszewska. W imieniu wołowskich parafian ks. Marcin Orawski wraz kuratorem parafii Jackiem Sową podziękowali Januszowi Koczukowi, właścicielowi firm Largo z Wołowa, która przeprowadziła remont. – Wyrażając wdzięczność za wykonaną pracę, chciałbym wszystkim życzyć, by każdy remont przebiegał tak starannie i terminowa, choć pamiętając, w jak zdekapitalizowanym stanie znajdował się lokal, trzeba przyznać, ze zadanie było bardzo trudne – powiedział ks. Orawski.
Aby uczcić skromne, ale niesłychanie ważne wydarzenie, parafianie nie tylko bogato ustroili ołtarz na święto żniw, ale przygotowali dla wszystkich obecnych poczęstunek, którym zakończyła się uroczystość.
Lokal, który został zakupiony przez parafię blisko półtora roku temu będzie służył niewielkiej grupie parafian z Wołowa i Ścinawy. 16 czerwca 2014 roku został podpisany akt notarialny, którym Urząd Miasta Wołów zbył na rzecz naszej parafii lokal przeznaczony na siedzibę filiału wrocławskiej parafii w Wołowie.
Sytuacja wołowskich ewangelików była wtedy bardzo trudna, ponieważ kaplica, w której dotychczas odbywały się nabożeństwa, wraz z całym kompleksem budynków dawnych koszar, została kilka lat temu sprzedana prywatnemu inwestorowi. Wszystkie lokale zostały opuszczone, z wyjątkiem ewangelickiej kaplicy, której nie było gdzie przenieść. Została odcięta woda, a prąd trzeba było każdorazowo dostarczać z zewnątrz.
Parafianie mieli obawy, że właściciel w każdej chwili może zażądać opuszczenia lokalu, a wtedy nie byłoby gdzie odprawiać nabożeństw. Na szczęście wykazał się zrozumieniem i cierpliwością.
Sytuacje rozumiały władze Wołowa z burmistrzem Dariuszem Chmurą, który ostatecznie doprowadził do wskazania odpowiedniego miejsca i zbycia go na rzecz naszej parafii.
Nie obeszło się bez trudności. Pierwsza uchwała, która jeszcze w 2013 roku miała zostać podjęta w tej sprawie nie była w ogóle głosowana. Odbyło się potem szereg rozmów, w których udział brał bp Ryszard Bogusz, ks. Marcin Orawski, burmistrz Chmura, a także przedstawiciele radnych miejskich. Ostatecznie udało się uzgodnić warunki sprzedaży nieużywanego lokalu do kapitalnego remontu z 99% bonifikatą.
– Nie mam wątpliwości, że to rodzaj zadośćuczynienia za sytuację, w której znaleźli się wołowscy ewangelicy – mówił wtedy burmistrz.
Nowy lokal był całkowicie zdekapitalizowany. Wymagał zbicia tynków, wymiany podłóg, wykonania izolacji, ale był już własnością parafii, co dla poczucia bezpieczeństwa parafian, miało największe znaczenie. Dzięki temu nie staną już przed problemem, braku miejsca na odprawianie nabożeństw i organizowanie spotkań.
Powierzchnia siedziby filiału wynosi niecałe 60 m2. Przestrzeń ostała zaaranżowana na domową kaplicę, gdzie oprócz niewielkiego miejsca, mającego pełnić funkcje sakralne został zorganizowany punkt kancelaryjny oraz zaplecze mieszkalne.
za www.luteranie.org