To już siódmy raz, w parafii Wang w Karpaczu, zorganizowane zostały Rekolekcje Pasyjne dla Kobiet. Dotychczas udział w nich brały przede wszystkim panie z parafii Dolnego Śląska. Tym razem było trochę inaczej.
Dość spontanicznie dołączyła grupa kobiet ze Szczecina. Czego mogły się spodziewać? Żadna nie znała odpowiedzi na to pytanie. Wiedziały jedynie z relacji, że jest to fantastyczny czas ze sobą nawzajem i z Panem Bogiem. Wracały do domu już bez pytań, ale z poczuciem ogromnej radości, że uczestniczyły w tak cennym i wspaniałym przedsięwzięciu. No może z jednym pytaniem: Czy uda się być za rok, bo o tym, że warto nikogo nie trzeba już było przekonywać. Dlaczego?
Dla nich rekolekcje rozpoczęły się już w piątek 28 marca 2014 r. o 15:30, gdy wyruszyły ze Szczecina „wesołym busem” w daleką i jak się później okazało mglistą drogę w Karkonosze. Spontaniczność był ich znakiem firmowym. Przejeżdżając niedaleko rodzinnej miejscowości jednej z uczestniczek, wpadły na pomysł odwiedzenia jej rodziców. Miało być na chwilkę, na herbatkę….a skończyło się ponad godzinnym, przemiłym spotkaniem, w ciepłej rodzinnej atmosferze z kolacją, oczywiście! Później już dalsza droga i na Wangu były późnym wieczorem. Nie zniechęciło to większości z nich, aby rano przed 8:00, wyruszyć na basen. To był również cenny i pełen relaksu czas.
Oficjalnie rekolekcje rozpoczęły się wspólną kawą, herbatą i ciastem w sobotę o godz. 10:30. Wzięło w nich udział ok. 40 kobiet z parafii: w Karpaczu, Jeleniej Górze, Świdnicy, Wałbrzychu i Szczecinie. Spotkanie rekolekcyjne prowadziła Lucyna Żak ze Świdnicy. Pierwszy blok tematyczny rozpoczął się w sobotnie przedpołudnie. Po ciepłym, jak zawsze, przywitaniu grupy przez gospodarza spotkania, Bogusię Pech, odbyły się pierwsze zajęcia. Prowadząca, przedstawiła uczestniczkom, przy ich aktywnym udziale rolę kobiety na przestrzeni wieków, w różnych epokach. Natomiast w czasie popołudniowego spotkania, panie miały okazję dokładnie zbadać i posłuchać informacji na temat pięciu kobiet, które zostały wymienione w rodowodzie Jezusa.
Spotkania były bardzo interesujące i dla wielu odkrywcze. Przesłanie było jedno: „Być szczęśliwą kobietą w Bożych oczach, nie oznacza być idealną. Bycie kobietą szczęśliwą, opiera się na poznaniu, że Bóg kocha mnie taką jaką jestem i może mnie zmieniać, tak by być coraz bardziej podobną do Niego”. Po podwieczorku i kawie, był czas integracyjno – relaksacyjny. Było naprawdę dużo dobrej zabawy. Najatrakcyjniejsze były jak zawsze nagrody! Można było wygrać np. deskorolkę, zestaw energetyczny, mini SPA, zmywarkę, odkurzacz bezprzewodowy czy romantyczną kolację dla dwojga itp. Bardzo dziękujemy Iwonie Gerstenstein za prowadzenie tego spotkania i zadbanie o fundusze na takie nagrody! Później była wspólna kolacja. Co ważne panie czują się odpowiedzialne za całe rekolekcje również od strony kulinarnej i każda przywiozła ze sobą jakieś pyszności: ciasta, sałatki i inne przysmaki. Wieczorem wszyscy mogli wziąć udział w koncercie kameralnym w Kościele Wang, w czasie którego zagrał na skrzypcach duet: Urszula i Andrzej Gniewek.
Po zakończonym sobotnim programie był jeszcze czas wspólnych spotkań i rozmów. Naprawdę budujące było to, że siedziałyśmy przy jednym stole, kobiety z różnych miast, różnego pochodzenia w bardzo różnym wieku, a czułyśmy się ze sobą wspaniale! To był rzeczywiście czas międzypokoleniowej integracji, taki prawdziwy, nie na siłę, naturalny i przez to wspaniały.
W niedzielę na zakończenie rekolekcji odbyło się nabożeństwo prowadzone przez ks. Edwina Pecha, kazanie wygłosiła teol. Lucyna Żak. Po nabożeństwie jeszcze wspólna kawa i herbata i czas pożegnań.
Ciekawe dlaczego Szczecin wyjechał jako ostatni? Po raz kolejny spełniły się słowa, że „pierwsi będą ostatnimi”, ale tym razem tylko i wyłącznie dlatego, że każda z pań, był gotowa powiedzieć: „dobrze nam tu być”.
IS
Dziękujemy Panu Bogu i wszystkim organizatorom za wspaniały czas, a pastorostwu: Bogusławie i Edwinowi Pechom, za cudowną atmosferę i Wasze zaangażowanie.