Marcowy weekend w Jaworze. Słońce, śnieg i 80-cioro urwisów z diecezji wrocławskiej w wieku od 6 do 16 lat, którzy postanowili spotkać się w okresie pasyjnym (15-17.03) wraz ze swoimi opiekunami na rekolekcjach w urokliwym Jaworze. Bez wątpienia był to bardzo intensywny weekend, zarówno dla dzieci, młodzieży, ich opiekunów, jak i dla gospodarzy całego przedsięwzięcia, tj. ks. Tomasza Stawiaka i jego małżonki, Marzeny Stawiak – pomysłodawczyni całego zamieszania.
Piątkowy wieczór upłynął pod hasłem: INTEGRACJA. Wspólny śpiew i zabawy integracyjne w grupach pozwoliły odświeżyć stare znajomości i przełamać pierwsze lody w przypadku nowych. Na efekty tej współpracy nie trzeba było długo czekać. Wyegzekwowanie ciszy nocnej było dla opiekunów nie lada wyzwaniem.
Dnia następnego, tj. w sobotę 16.03, zajęcia tematyczne odbywały się w trzech grupach: klasy I-III, IV-VI i gimnazjum. Dzięki zaangażowaniu osób grająco-śpiewających, każda grupa miała okazję się rozśpiewać tak, by w niedzielę Kościół Pokoju wypełnił się silnymi i energicznymi głosami. Pamiętając, że w zdrowym ciele zdrowy duch, po rozważaniach biblijnych na temat dzielenia się z innymi i wytrwałości w modlitwie, młodzież rozpierzchła się po Jaworze w poszukiwaniu śladów protestantyzmu, zapoznając się przy okazji z urokliwym miasteczkiem. Gra miejska wzbudziła w niektórych grupach ogromnego ducha rywalizacji. Współpraca i determinacja były godne podziwu. Tym większe emocje towarzyszyły podliczaniu punktów i ogłaszaniu przez jury wyników. Po regenerującym posiłku i chwili sjesty powrócono do rozważań. Historie biblijne, prace w grupach, przedstawianie scenek na dany temat i nauka wersetów były przyczynkiem do całkiem szczerych i konstruktywnych rozmów, a także własnych refleksji. Kolejnym punktem programu było wyjście na salę gimnastyczną. Wspólna gra w piłkę przypomniała, że składamy się również z ciała o które dbać należy w nie mniejszym stopniu niż o ducha. Jeszcze w tym samym dniu, po kolacji, czekała kolejna atrakcja. Chętni mogli, pod okiem pani plastyk, spróbować swoich talentów w wykonywaniu świątecznych kartek. Okazało się, że nawet największe beztalencie plastyczne, jest w stanie zrobić piękną kartkę. Poczynania co po niektórych zakrawały wręcz na produkcję masową.
I nastała niedziela. Dzień równie piękny jak i poprzedni, ale w pewnym sensie nieco krótszy i smutniejszy, bo dzień pakowania, wymieniania się adresami, telefonami, no i pożegnania. Przed porannym nabożeństwem, mając na uwadze to, jak zimno może być w kościele, rozgrzaliśmy się śpiewem, a ks. Sławek Sikora zaprezentował jak należy odpowiednio się ubrać, by w kościele nie zamarznąć. Nabożeństwo odbyło się wg liturgii młodzieżowej. Najmłodsza grupa przedstawiła w formie scenek efekt sobotniej pracy. Po nabożeństwie żwawym krokiem udaliśmy się na obiad, który to oficjalnie kończył tegoroczne rekolekcje. Torby, walizki, plecaki zamknięte, prowiant spakowany, pożegnalne uściski i … do zobaczenia za rok, a może nawet szybciej!
Bez wątpienia można stwierdzić, że potrzeba takich spotkań jest ogromna, a dzieci i młodzież absolutnie fantastyczni. Co więcej, sama grupa gimnazjalistów przyznała, że fajnie by było spotykać się częściej niż raz w roku, bo jest to dobry czas z Bogiem i ze sobą nawzajem. Miło patrzeć na zawierane tam znajomości i chęć tych młodych ludzi do współpracy.
Tekst: Karina Hübsch
Zdjęcia: Marzena Stawiak i Iwona Orawska
Marcowy weekend w Jaworze. Słońce, śnieg i 80-cioro urwisów z diecezji wrocławskiej w wieku od 6 do 16 lat, którzy postanowili spotkać się w okresie pasyjnym (15-17.03) wraz ze swoimi opiekunami na rekolekcjach w urokliwym Jaworze. Bez wątpienia był to bardzo intensywny weekend, zarówno dla dzieci, młodzieży, ich opiekunów, jak i dla gospodarzy całego przedsięwzięcia, tj. ks. Tomasza Stawiaka i jego małżonki, Marzeny Stawiak – pomysłodawczyni całego zamieszania.
Piątkowy wieczór upłynął pod hasłem: INTEGRACJA. Wspólny śpiew i zabawy integracyjne w grupach pozwoliły odświeżyć stare znajomości i przełamać pierwsze lody w przypadku nowych. Na efekty tej współpracy nie trzeba było długo czekać. Wyegzekwowanie ciszy nocnej było dla opiekunów nie lada wyzwaniem.
Dnia następnego, tj. w sobotę 16.03, zajęcia tematyczne odbywały się w trzech grupach: klasy I-III, IV-VI i gimnazjum. Dzięki zaangażowaniu osób grająco-śpiewających, każda grupa miała okazję się rozśpiewać tak, by w niedzielę Kościół Pokoju wypełnił się silnymi i energicznymi głosami. Pamiętając, że w zdrowym ciele zdrowy duch, po rozważaniach biblijnych na temat dzielenia się z innymi i wytrwałości w modlitwie, młodzież rozpierzchła się po Jaworze w poszukiwaniu śladów protestantyzmu, zapoznając się przy okazji z urokliwym miasteczkiem. Gra miejska wzbudziła w niektórych grupach ogromnego ducha rywalizacji. Współpraca i determinacja były godne podziwu. Tym większe emocje towarzyszyły podliczaniu punktów i ogłaszaniu przez jury wyników. Po regenerującym posiłku i chwili sjesty powrócono do rozważań. Historie biblijne, prace w grupach, przedstawianie scenek na dany temat i nauka wersetów były przyczynkiem do całkiem szczerych i konstruktywnych rozmów, a także własnych refleksji. Kolejnym punktem programu było wyjście na salę gimnastyczną. Wspólna gra w piłkę przypomniała, że składamy się również z ciała o które dbać należy w nie mniejszym stopniu niż o ducha. Jeszcze w tym samym dniu, po kolacji, czekała kolejna atrakcja. Chętni mogli, pod okiem pani plastyk, spróbować swoich talentów w wykonywaniu świątecznych kartek. Okazało się, że nawet największe beztalencie plastyczne, jest w stanie zrobić piękną kartkę. Poczynania co po niektórych zakrawały wręcz na produkcję masową.
I nastała niedziela. Dzień równie piękny jak i poprzedni, ale w pewnym sensie nieco krótszy i smutniejszy, bo dzień pakowania, wymieniania się adresami, telefonami, no i pożegnania. Przed porannym nabożeństwem, mając na uwadze to, jak zimno może być w kościele, rozgrzaliśmy się śpiewem, a ks. Sławek Sikora zaprezentował jak należy odpowiednio się ubrać, by w kościele nie zamarznąć. Nabożeństwo odbyło się wg liturgii młodzieżowej. Najmłodsza grupa przedstawiła w formie scenek efekt sobotniej pracy. Po nabożeństwie żwawym krokiem udaliśmy się na obiad, który to oficjalnie kończył tegoroczne rekolekcje. Torby, walizki, plecaki zamknięte, prowiant spakowany, pożegnalne uściski i … do zobaczenia za rok, a może nawet szybciej!
Bez wątpienia można stwierdzić, że potrzeba takich spotkań jest ogromna, a dzieci i młodzież absolutnie fantastyczni. Co więcej, sama grupa gimnazjalistów przyznała, że fajnie by było spotykać się częściej niż raz w roku, bo jest to dobry czas z Bogiem i ze sobą nawzajem. Miło patrzeć na zawierane tam znajomości i chęć tych młodych ludzi do współpracy.
Tekst Karina Hübsch
Zdjęcia Marzena StawiakMarcowy weekend w Jaworze. Słońce, śnieg i 80-cioro urwisów z diecezji wrocławskiej w wieku od 6 do 16 lat, którzy postanowili spotkać się w okresie pasyjnym (15-17.03) wraz ze swoimi opiekunami na rekolekcjach w urokliwym Jaworze. Bez wątpienia był to bardzo intensywny weekend, zarówno dla dzieci, młodzieży, ich opiekunów, jak i dla gospodarzy całego przedsięwzięcia, tj. ks. Tomasza Stawiaka i jego małżonki, Marzeny Stawiak – pomysłodawczyni całego zamieszania.
Piątkowy wieczór upłynął pod hasłem: INTEGRACJA. Wspólny śpiew i zabawy integracyjne w grupach pozwoliły odświeżyć stare znajomości i przełamać pierwsze lody w przypadku nowych. Na efekty tej współpracy nie trzeba było długo czekać. Wyegzekwowanie ciszy nocnej było dla opiekunów nie lada wyzwaniem.
Dnia następnego, tj. w sobotę 16.03, zajęcia tematyczne odbywały się w trzech grupach: klasy I-III, IV-VI i gimnazjum. Dzięki zaangażowaniu osób grająco-śpiewających, każda grupa miała okazję się rozśpiewać tak, by w niedzielę Kościół Pokoju wypełnił się silnymi i energicznymi głosami. Pamiętając, że w zdrowym ciele zdrowy duch, po rozważaniach biblijnych na temat dzielenia się z innymi i wytrwałości w modlitwie, młodzież rozpierzchła się po Jaworze w poszukiwaniu śladów protestantyzmu, zapoznając się przy okazji z urokliwym miasteczkiem. Gra miejska wzbudziła w niektórych grupach ogromnego ducha rywalizacji. Współpraca i determinacja były godne podziwu. Tym większe emocje towarzyszyły podliczaniu punktów i ogłaszaniu przez jury wyników. Po regenerującym posiłku i chwili sjesty powrócono do rozważań. Historie biblijne, prace w grupach, przedstawianie scenek na dany temat i nauka wersetów były przyczynkiem do całkiem szczerych i konstruktywnych rozmów, a także własnych refleksji. Kolejnym punktem programu było wyjście na salę gimnastyczną. Wspólna gra w piłkę przypomniała, że składamy się również z ciała o które dbać należy w nie mniejszym stopniu niż o ducha. Jeszcze w tym samym dniu, po kolacji, czekała kolejna atrakcja. Chętni mogli, pod okiem pani plastyk, spróbować swoich talentów w wykonywaniu świątecznych kartek. Okazało się, że nawet największe beztalencie plastyczne, jest w stanie zrobić piękną kartkę. Poczynania co po niektórych zakrawały wręcz na produkcję masową.
I nastała niedziela. Dzień równie piękny jak i poprzedni, ale w pewnym sensie nieco krótszy i smutniejszy, bo dzień pakowania, wymieniania się adresami, telefonami, no i pożegnania. Przed porannym nabożeństwem, mając na uwadze to, jak zimno może być w kościele, rozgrzaliśmy się śpiewem, a ks. Sławek Sikora zaprezentował jak należy odpowiednio się ubrać, by w kościele nie zamarznąć. Nabożeństwo odbyło się wg liturgii młodzieżowej. Najmłodsza grupa przedstawiła w formie scenek efekt sobotniej pracy. Po nabożeństwie żwawym krokiem udaliśmy się na obiad, który to oficjalnie kończył tegoroczne rekolekcje. Torby, walizki, plecaki zamknięte, prowiant spakowany, pożegnalne uściski i … do zobaczenia za rok, a może nawet szybciej!
Bez wątpienia można stwierdzić, że potrzeba takich spotkań jest ogromna, a dzieci i młodzież absolutnie fantastyczni. Co więcej, sama grupa gimnazjalistów przyznała, że fajnie by było spotykać się częściej niż raz w roku, bo jest to dobry czas z Bogiem i ze sobą nawzajem. Miło patrzeć na zawierane tam znajomości i chęć tych młodych ludzi do współpracy.
Tekst Karina Hübsch
Zdjęcia Marzena Stawiak